Jeśli ktoś nie oglądał jeszcze filmu "Listy do M" to bardzo polecam. Doskonały film do oglądania w okresie okołoświątecznym ale nie tylko. Jest to lekka komedia jednak nie pozbawiona prawdziwych przemyśleń o życiu. Można nieźle się pośmiać. Najważniejsze jednak, że niesie ze sobą optymistyczne przesłania. Polecam tę komedię przede wszystkim osobom samotnym, które zwątpiły w to, że mogą jeszcze kogoś wartościowego spotkać. Film z pewnością poprawi humor wszystkim tym, którzy zmęczeni są rutyną życia i nie potrafią odnajdywać radości w życiu codziennym. Plusem produkcji jest także doskonała obsada aktorska. Bardzo dobrze zagrał Maciej Stuhr-przekonująco i dowcipnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz